środa, 13 czerwca 2012

Dzien wolny...

Jesli regularnie nas czytacie, to pewnie zaczeliscie sie niepokoic, dlaczego wczoraj nie pojawil sie zaden wpis. Tak jakos wyszlo...
Po lekcjach mielismy wolne popoludnie. Nareszcie;) Wariantow jego zagospodarowania wybralismy kilka: byl 'shopping' (w koncu trzeba wyslac pocztowki i przywiezc jakies drobnostki dla najblizszych), 'smazing' (uprawiany glownie przez dziewczyny - alez one sa opalnone!), niektorzy zdecydowali sie tez na kapiel (morska oczywiscie).
Wieczorem spotkalismy sie wszyscy w tutejszej strefie kibica, by swym dopingiem wspierac nasza reprezentacje. Z pomoca rodakow ozdobilismy twarze narodowymi barwami, a potem zaczelo sie... Emocji bylo mnostwo, doping niezwykle silny i tu trzeba zaznaczyc, ze ogromny wklad w okielznanie tegoz dopingu w kulturalne i zorganizowane formy mieli nasi chlopcy:) Brawa dla nich za to! A latwo nie bylo, bo najliczniejsza grupe kibicow obok Polakow, stanowili Rosjanie.
Z wyniku nie do konca zadowoleni, ale generalnie usatysfakcjonowani postawa 'naszych' udalismy sie do naszych 'host rodzin' zapominajac o Was...
Pozdrawiamy:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz